Biała, pusta przestrzeń nie zamieszkała przez żadne zwierzę, czy choćby roślinę. Opuszczone miejsce między klanami Winter's Claw i Frostguard swoim ogromem wręcz przerażało i przytłaczało. Przedzielone kolejnym pasmem górskim, robiło wrażenie: wszędzie widać było tylko biel śniegu i błękit lodu oraz nieba.
Biała pustynia ciągnęła się już od Tundry i Tajgi, wdzierała się w tereny wszystkich trzech klanów i przecinana była przez pasmo gór oraz rzekę. Była przerażająca w swym ogromie i jednocześnie piękna.