Jedyna gildia, która nie miała własnego budynku: wykuta w skale pod głównym dowództwem była chyba najczęściej odwiedzaną gildią, mimo iż prowadziła tutaj jedna ścieżka.
Wejścia broniła silna iluzja. Wnętrze było zadziwiające, pomimo iż wykute w skale. Niezwykle gładkie ściany, bez żadnej skazy, półokrągłe. Na końcu widniał wizerunek pięknej, ogromnej, czarnej róży - symbolu tejże gildii. Na podłożu z czarnego kamienia, prawdopodobnie onyksu, stał okrągły stół, a wokół niego trzynaście krzeseł. Krzesło naprzeciw wejścia było pięknie obite czerwonym aksamitem i niezwykle ciosane, jakby na wzór tronu...