Małe wieżyczki rozstawione wokół Noxus co kilkaset metrów były pierwszą, albo właściwie drugą linią obrony. Za pierwszą można było uznać wieżę obserwacyjną, która podnosiła alarm na każdego nieznanego, podejrzanie wyglądającego człowieka, nawet pojedynczego. Nikt o małej sile nie mógł dostać się do Noxus, to było pewne. Czujne oczy strzelców cały czas obserwowały okolice, nie pozwalając na przedostanie się niechcianych ludzi wewnątrz miasta...